Koniec e-pożyczek?

Planowane są zmiany w prawie, które nałożą na pożyczkobiorcę obowiązek uzyskania pisemnej zgody na sprawdzenie wiarygodności kredytowej klienta i to za każdym razem.

Instytut Globalizacji uważa, że zapisy tego typu ograniczą rynkowy rozwój. Udzielana za pośrednictwem portali internetowych pożyczka nie przekracza 2 tys. złotych. Pożyczkodawca angażuje środki własne. Propozycje zawarte w zgłaszanej nowelizacji ustawy nad rynkiem finansowym mogą zatrzymać rozwój rynku. Pomysłodawcy proponowanych zmian chcą obowiązku od pożyczkodawców, który będzie polegał m.in. na uzyskiwaniu od klienta pisemnej zgody na sprawdzenie wiarygodności kredytowej. Zbyt duże formalne wymogi mogą zniechęcić potencjalnych klientów zainteresowanych uzyskaniem pożyczki. Zatem wydaje się być co najmniej niepotrzebne stawianie zainteresowanym nowych barier, blokujących zawieranie tego typu zobowiązań. W niektórych państwach odchodzi się zupełnie od stereotypu i pożyczki zawierane są elektronicznie. Rezygnuje się od papierowego obrotu dokumentami. W polskim prawie istnieje zapis zobowiązujący do zawierania pożyczek w formie pisemnej.

Praworządności strzeże tutaj art. 720 kodeksu cywilnego:
§ 1. Przez umowę pożyczki dający pożyczkę zobowiązuje się przenieść na własność biorącego określoną ilość pieniędzy albo rzeczy oznaczonych tylko co do gatunku, a biorący zobowiązuje się zwrócić tę samą ilość pieniędzy albo tę samą ilość rzeczy tego samego gatunku i tej samej jakości.
§ 2. Umowa pożyczki, której wartość przenosi pięćset złotych, powinna być stwierdzona pismem.
Konieczna jest zatem dyskusja, która pozwoli na odformalizowanie niektórych umów cywilno-prawnych, a przede wszystkim na znalezienie dobrego dla wszystkich rozwiązania, co z pewnością nie jest łatwym zadaniem.

Anna Dziura