Rozmowa z Aleksandrą Stanek, młodzieżowcem roku w IV Plebiscycie na najlepszych sportowców i trenerów Podkarpackiego Trójmiasta – Jasła, Krosna i Sanoka w 2012 roku.
Aleksandra to uczennica II Liceum Ogólnokształcącego w Jaśle. Ma na swoim koncie wiele sukcesów, na co dzień jest zwyczajną dziewczyną. Znajomi Oli mówią o niej jako o ciepłej, sympatycznej koleżance, której ,,woda sodowa nie uderzyła do głowy i jest niezwykła w swojej zwykłości”.
IV plebiscyt na Najlepszego Sportowca Podkarpacia podsumowała zdobywając 12 122 punkty, na które składało się 408 kuponów z lokalnej prasy i 11 714 wysłanych wiadomości sms.
Olu, przede wszystkim gratuluję wyróżnienia. Intryguje mnie jedna rzecz, dlaczego zajęłaś się taką dyscypliną jaką jest judo a nie na przykład bieganiem?
Dziękuję bardzo. To dla mnie ogromne wyróżnienie, bardzo się z tego cieszę.
Judo zaraził mnie mój trener, gdy uczęszczałam na pozalekcyjne zajęcia sportowe z elementami judo, prowadzone w szkole w Dębowcu przez mojego trenera Przemysława Czarneckiego. Spodobało mi się. Zapisałam się na zajęcia do jasielskiego klubu i tak zostało do dzisiaj. Myślę, że wybór tej dyscypliny sportowej wiąże się także z moim charakterem. Lubię wyzwania, przygody, adrenalinę, a ciężki trening daje mi wiele radości.
Judo to sztuka walki (nie bijatyka jak uważa wielu ludzi), to wiele godzin ciężkich treningów spędzonych na macie, po to by być lepszym niż wczoraj i osiągać wyznaczone cele.
Biegać także lubię, tak jak i jeździć na rowerze, nartach, czy grać w siatkówkę. Jednak to judo stało się nierozłączną częścią mojego życia.
Treningi z pewnością zajmują sporo czasu. Jak udaje Ci się godzić obowiązki związane z treningami oraz nauką? Jak często musisz być na sali?
Myślę, że jestem dobrym przykładem tego, że można pogodzić sport z naukę – w szkole osiągam dobre stopnie. Trenuję 3 razy w tygodniu na macie, dodatkowo mamy także zajęcia na siłowni i basenie. Często wyjeżdżamy na zawody, czy treningi do innych klubów. Niejednokrotnie zdarza mi się, że musze spędzić część nocy ucząc się, co jest czasem trudne po ciężkim treningu, jednak zawsze jestem zadowolona.
Od razu podchwyciłaś tego przysłowiowego bakcyla, czy trzeba Cię było zachęcać do treningów?
Nie trzeba było zachęcać mnie do treningów, przeciwnie, niejednokrotnie byłam zła, gdy musiałam opuścić trening z jakiegoś powodu. Obecnie rodzina, czy znajomi wiedzą, że jestem niedostępna w czasie treningu. Zdarza się załapać przysłowiowego lenia, jednak gdy wyjdę na mate, wszystko inne odchodzi na drugi plan i skupiam się na treningu.
Uprawianie sportu na najwyższym poziomie wymaga sporo poświęceń…
Tak, wymaga sporo poświeceń. Jak już wspomniałam, często musze się uczyć późno, po treningu. Mieszkam w Dębowcu, na treningi do Jasła musze więc dojeżdżać, co zajmuje dodatkowy czas. Jeździmy na zawody, trwające czasem 2 lub 3 dni. Muszę także znaleźć czas dla przyjaciół, którzy zawsze mnie wspierają, jednak mino wielu nieprzespanych nocy, często spóźniającego się autobusu, czy dużej ilości godzin spędzanych poza domem, cieszę się z tego co robię, przynosi mi to wiele satysfakcji.
Kto jest Twoim najwierniejszym kibicem?
Wydaje mi się, że dla każdego zawodnika największym kibicem jest jego trener, ponieważ to dzięki jego nauce osiągamy tak wiele. Na pewno bardzo kibicują mi i wspierają mnie moi rodzice oraz rodzeństwo, a także przyjaciele, którzy nigdy nie odmówią mi pomocy i są zawsze, gdy pojawiają się zarówno łzy szczęścia jak i smutek czy chwile zwątpienia. Również w klubie każdy z nas bardzo kibicuje drugiemu. Tworzymy zgrana grupę, zawsze sobie pomagamy, co bardzo podnosi na duchu.
Pamiętasz pierwsze zawody? Towarzyszyły im wielkie emocje?
Pamiętam moje pierwsze zawody i chyba nigdy ich nie zapomnę ponieważ zdobyłam wówczas złoty medal, ale jedna z moich przeciwniczek skręciła rękę podczas walki ze mną. Emocje więc były ogromne.
Największy sukces z pewnością jest jeszcze przed Toba. O czym marzysz, co chcesz osiągnąć?
W maju tego roku czeka mnie matura, następnie studia, podczas, których chcę kontynuować treningi judo. Marzeń związanych z tym sportem mam kilka. Obecnie posiadam 2kyu (niebieski pas), chciałabym w niedalekiej przyszłość zdobyć czarny pas oraz dalsze stopnie. Na pewno kolejne marzenie to zdobycie medalu podczas Mistrzostw Polski oraz turniejów wyższej rangi. Judo stało się częścią mojego życia. Chciałabym dalej rozwijać się w tym kierunku, a swoja przyszłość związać z tym pięknym sportem. Judo to moja pasja, to coś, co pomaga uciec od codzienności, wyzwolić z siebie emocje, stać się prawdziwym sobą.
O planach na przyszłość, nadziejach, wielkiej pasji i codziennym życiu z Aleksandrą Stanek, która wygrała plebiscyt rozmawiała:
Anna Dziura
Portal miastojaslo.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść zamieszczanych komentarzy. Zastrzegamy sobie prawo do usuwania i redagowania komentarzy, które są niezwiązane z tematem, zawierają wulgaryzmy, reklamy czy też treści obrażające inne osoby. Użytkowniku ponosisz odpowiedzialność za treść swoich komentarzy zgodnie z Polskim Prawem oraz normami obyczajowymi.
Zgłoszenie