Jasielskie kino ,,Syrena" wypełniło się po brzegi publicznością. Wszystko to za sprawą genialnego filmu „Pokój nauczycielski”.
Zdobywca pięciu niemieckich nagród filmowych i nominacji do Oscara przedstawia schematy, realia szkolne, mechanizmy obronne, jak również konflikty, czy też ciężar odpowiedzialności.
Między kinem a psychologią: „Pokój nauczycielski” w jasielskim kinie
Projekcja filmu odbyła się w ramach projektu dofinansowanego przez Stowarzyszenie Kin Studyjnych, a zrealizowane przez Jasielski Dom Kultury wydarzenie, ma na celu ,, promowanie wiedzy psychologicznej i zdrowia psychicznego wśród młodzieży Jasielszczyzny”
Ideę projektu wyjaśniła pokrótce Elwira Musiałowicz – Czech, dyrektor Jasielskiego Domu Kultury. - Jasielski Dom Kultury chce zapewnić mieszkańcom Jasła i okolic dobre, komfortowe i kulturalne życie. Dlatego pomysł na to, aby zaprosić państwa nie tylko do wspólnego obejrzenia filmu „Pokój nauczycielski”, ale również do rozmowy. Chcemy wypełnić pewną przestrzeń pomiędzy tym, co w kinie i tym, co wewnątrz nas. Dlatego pomysł na wydarzenie „Między kinem a psychologią” - mówi Elwira Musiałowicz – Czech.
Film poprzedzono krótkim wystąpieniem Pawła Górniaka, psychologa i psychoterapeuty, który zwrócił uwagę na bardzo ciekawy aspekt, a mianowicie terapeutyczną moc kina, które pomaga w ochronie przed kryzysami zaburzeń psychicznych.
„Pokój nauczycielski” prowokator do dyskusji
Podwórko, klasa, pokój dyrekcji, pokój nauczycielski to miejsca, w których toczy się akcja filmu. Uwagę przyciąga Carla Nowak, nauczycielka polskiego pochodzenia uwikłana w spiralę podejrzeń i próbująca wyjaśnić serię kradzieży w szkole.
Lawina zdarzeń rozpoczyna się w filmie dość szybko i rośnie do konkretnych rozmiarów. Tempo jest znaczące, widz targany raz po raz nowymi wątkami.
Reżyser zaprezentował bardzo powszechny mechanizm, jaki często w sytuacjach kryzysowych kieruje człowiekiem. Podejrzenia rozkręcające się do kolosalnych rozmiarów, zaczynają budzić agresję i niechęć uczniów do siebie nawzajem.
,,Pokój nauczycielski” przedstawia społeczne zawirowania. Niedomówienia, brak odpowiedniej opieki, reakcji na czas, doprowadzają do chaosu, nad którym ciężko zapanować.
Prawda wszystko zwycięży
Uczniowie biorą sprawy w swoje ręce. Posuwając się do opublikowania zmanipulowanego i nieautoryzowanego wywiadu z nauczycielką matematyki i wydają wyrok. Wymowne słowa, które zostają wywieszone na ścianie pokoju redakcji gazetki szkolnej ,,Veritas omna vincit” pokazują na czym, tak naprawdę zależy młodemu pokoleniu.
Czy gdyby od razu wyjaśniono sprawę, to nie doszłoby do dramatycznych scen? Może zwyczajna rozmowa z Oskarem i ,,wyłożenie kawy na ławę” sprawiłoby, że chłopiec nie byłby tak zdezorientowany i osamotniony? Gdzie byli dorośli? Matka? Gdzie były narzędzia, którymi każda placówka szkolna dysponuje?
Film, nie pokazuje dobrego rozwiązania, bo tak naprawdę każdy punkt widzenia jest inny. Problemy współczesnej młodzieży i dorosłych cały czas wirują w filmie, zmieniając tylko swoją intensywność. Rozbrajające jest zakończenie filmu. Co reżyser miał na myśli? Czy wobec bezradności dziecka, jego manifestu, jedynym rozwiązaniem jest użycie przymusu?
Film pozostawia po sobie wiele emocji, zapytań, ale i gniewu. Zdecydowanie poruszany w nim problem zasługuje na dyskusję. Takie sytuacje zdarzają się coraz częściej. Dobrze jest to przeanalizować, wgryźć się w temat i spróbować zrozumieć uczucia każdej ze stron.
Projekcja filmu „Pokój nauczycielski” rozpoczęła cykl spotkań poświęconych problemom dorastającej młodzieży, propagujących jednocześnie kino o wysokich walorach artystycznych.
red.
A co z dorosłymi? Którego algorytmu zabrakło?
Moim zdaniem zdecydowanie rozmowy, ale i poczucia opieki, wsparcia.
Młody człowiek targany jest przez takie emocje, z którymi nie jeden dorosły miałby problem. Został tak naprawdę sam, a wokół niego i zaistniałej sytuacji tworzy się mur. Co pozwoliłoby na przebicie tej bariery? Zrozumienie? Rozmowa? Moim zdaniem przede wszystkim PRAWDA
Subskrybuj
Zgłoszenie