O inwazji BARBARZYŃCÓW na Ukrainę
Oprawcy, bandyci działający na zlecenia i pod dyktando Putina, z dnia na dzień i z większym okrucieństwem sieją terror i bestialskie zbrodnie na Ukrainie.
Wojna na Ukrainie zalewa krwią nie tylko kraj, ale przepełnia media społecznościowe. Z minuty na minutę dowiadujemy się o dramatycznych wydarzeniach, jakie dzieją się za granicami naszego kraju.
Apokaliptyczne obrazy masakry, jakiej ofiarami jest ludność Ukrainy, obserwujemy z zaniepokojeniem i strachem. Czy dojdzie i do nas? Czy bezwzględny i zapatrzony w siebie Putin zechce wysłać swoje wojska na teren Polski?
Dziś kolory ukraińskiej flagi nabierają zupełnie innej barwy, gdyż naznaczone są ludzką krwią. To krew Ukraińców, ale również młodych, niedoświadczonych żołnierzy rosyjskich działających pod dyktando Putina.
Z jednej strony wojna za granicami z drugiej strony przepychanki niektórych polityków w poszukiwaniu pochwał i poklaskiwania za zasługi dla uchodźców.
A społeczeństwo? Tutaj należy się ogromne ,,brawo” dla ludzi, którzy próbują własnymi siłami, grosz do grosza pomóc uciekającym przed rosyjską zagładą ludziom.
Polacy działają wspólnie i robią rzeczy, jakich nikt dla nas nie zrobił, gdy, chociażby w 1939 roku najbardziej tego potrzebowaliśmy.
Działając solidarnie, chcemy uchronić jak najwięcej osób i pomóc im w tym naznaczonym krwią czasie, bo widoki umierających, rozstrzeliwanych kobiet, mężczyzn i dzieci budzą w nas przerażenie, ale i pokłady chęci do czynienia dobra i niesienia pomocy.
Patrząc na niewinne dzieci, które rodzą się w piwnicach przesiąkniętych pleśnią, w towarzystwie strachu, płaczu, zimna i bólu uaktywniamy w sobie energię, jakiej celem jest pomoc bez względu na kolor skóry, majętność czy pochodzenie.
Morderca z Kremla
Tymczasem Putin w ciepełku, nie czując zagrożenia, analizując, co kto może, a czego nie powinien zobaczyć, z pokerową twarzą przygląda się jak, pracują jego krwiożercze mrówki.
Ciekawa jestem, czy jakiekolwiek uczucia wzbudza w nim na przykład widok Poliny, która jeszcze nie zdążyła poczuć, jak smakuje życie, a już została rozstrzelana wraz z rodzicami na ulicy. Ucząca się w 4 klasie Polina, o pięknych i niezwykle ufnych oczach topi dziś lody w naszych sercach i wyciska hektolitry łez.
Zastanawiam się, czy ,,gazowy król” choć trochę przeżywa to, co my i czy cokolwiek wstrząsa jego sumieniem. A może zwyczajnie odhacza kolejną ofiarę z listy marzeń w drodze do powiększenia Rosji?
Jakie uczucia wzbudza w nim uśmiechnięta twarz uczennicy szkoły podstawowej z Kijowa, która patrzy w obiektyw aparatu, pozując do zdjęcia, a chwilę później zostaje zabita.
Bezbrzeżny smutek
W miastach Ukrainy widać mieszankę porozrzucanych ciał żołnierzy, cywilów, dzieci. Przypadkowi przechodnie, cywile, z zapartych tchem i czasami resztkami sił przygotowują powitalne drinki tj. koktajle Mołotowa dla najeźdźców. Prymitywne butelki zapalające są niekiedy ostatnią deską ratunku dla ludności kiepsko lub w ogólnie nieopancerzonej.
Zmanipulowane informacje
Atak Rosji na społeczność Ukrainy przyczynił się do fali komentarzy i informacji w mediach społecznościowych, które często mijają się z prawdą. Lawina fake newsów, nieaktualnych filmów i zdjęć doprowadza do zmiany obrazu rozgrywających się na świecie wydarzeń. Antyspołeczne zachowania, rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji mające na celu wpłynięcie i sianie zamętu u ludzi jest coraz częściej zauważane. Do walki z ,,trolami internetu” włączają się przeróżne instytucje, środowiska, zwykli obywatele, którzy mają dość napływających do nich masowo nieprawdziwych informacji.
Celowe i dobrze przemyślane działania Putina prowadzone są w konkretnym celu. On ma jedno założenie: odbiorca ma wiedzieć tylko to, czego przywódca Kremla chce. Zdaje sobie sprawę z tego, że pozorne informacje w konsekwencji przełożą się na korzystny dla jego punktu widzenia obraz rzeczywistości.
Przeczytaj także: Fake newsy. Jak walczyć z dezinformacją?
Pociągi nadziei
Wtulone w ramiona przerażonych matek dzieci, z nosami przyklejonymi do szyb żegnają swoją ojczyznę i uciekają w nieznane, jak najdalej od rosyjskiej armii. Rozpaczliwe i poruszające serca pożegnania żon, matek, które jadą, zostawiając synów, mężów na krwawej ziemi. Uciekają, nie wiedząc czy te pożegnania są tylko na chwile, czy na zawsze.
Zrezygnowani, zmęczeni, trzymający w ręce walizkę, do której zapakowali całe swoje dotychczasowe życie, wsiadają do pociągów nadziei. Jedni mają jasno określony cel podróży, drudzy liczą na szczęście i gościnność Polaków. Wiedzą jedno, że po drugiej stronie granicy może być lepiej i wierzą, że putinowskie bomby nie dosięgną ich tam.
Szaleniec? Brzmi zbyt łagodnie
Scen, w których ludzie patrzą na dotkliwie zranionego członka swojej rodziny jest ogrom. Najgorsze są momenty, gdy z ust medyków słychać ,,Przykro nam. Nic nie da się już więcej zrobić”. Putin nie wybiera ofiar. Dziś zabija najsłabszych.
,,Kristina i jej „księżniczka” Emilia czekają na pociąg ewakuacyjny do Lwowa w piwnicach pod dworcem w Białej Cerkwi po ogłoszeniu alarmu przeciwlotniczego. Rosja bombarduje a ludzie próbują uciekać w bezpieczne miejsca. Z takimi ukraińskimi „faszystami” walczy dzisiaj Putin” -pisze na swoim Tweeterze dziennikarz Tomasz Grzywaczewski, będący na Ukrainie.
,,Odmawianie Ukraińcom prawa do własnego państwa i narodowej tożsamości, oskarżanie UKR i NATO, że planuje (atomowy) atak na Rosję, uznanie DNR i LNR. Szaleństwo? Nie, konsekwentnie realizowany plan przesuwania czerwonych linii. To może nie być koniec, ale początek” - czytamy w kolejnym tweecie Tomasza Grzywaczewskiego
Wyreżyserowany przez Putina i powielany w rosyjskich mediach przekaz, jakoby Rosja w swych najszlachetniejszych zamiarach i tylko w konieczności mordowała Ukraińców w imię niesienia pokoju i większego dobra, kładziony jest mieszkańcom Kremla do głów. Dekalog putinowskich zamiarów, chęci pomocy, którym wybiela on swą twarz trafia do rosyjskiego narodu.
Putin po pierwsze sieje ziarno propagandy, że od zawsze Rosja dążyła i będzie dążyć do pokoju, a po drugie planuje eskalacje działań militarnych na Ukrainie.
Jak długo zachowa pokerową twarz i z kamienną twarzą będzie w stanie patrzeć ludziom w oczy? Czy w końcu jego bestialskie zapędy zbledną?
A. Dziura
Portal miastojaslo.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść zamieszczanych komentarzy. Zastrzegamy sobie prawo do usuwania i redagowania komentarzy, które są niezwiązane z tematem, zawierają wulgaryzmy, reklamy czy też treści obrażające inne osoby. Użytkowniku ponosisz odpowiedzialność za treść swoich komentarzy zgodnie z Polskim Prawem oraz normami obyczajowymi.
Zgłoszenie